Zewnętrzne aspekty wewnętrznych postaw. Głębia [tom 4]

Zewnętrzne aspekty wewnętrznych postaw. Głębia [tom 4]

3 września 2019 1 przez Monika Kilijańska

W pierwszych trzech tomach Remender pokazał, że w historii można spodziewać się dosłownie wszystkiego: śmierci, narkotyków, seksu, zdrad i intryg. Pokolenie Stel miało już swoje 5 minut na walkę – nie udało się. Teraz czas na jego dzieci.

Bohaterowie

Marik był jedynym synem Cainów, ich najstarszym dzieckiem. Oczko w głowie, dziedzic. Wesoły, zawsze skory do żartów. W przyszłości ma zamiar pływać w skafandrze jak ojciec – w końcu to maszyna reagująca na źrenice Cainów. Ale po porwaniu sióstr i zabiciu ojca coś w nim pęka. Zmienia się. Staje się hedonistyczny jak rządzący miastem. Ba, wykorzystuje władzę do swoich własnych celów, taplając się w rozpuście, racząc się narkotykami jak słodkim deserem. Niestety daje się wplątać w przypadkowe morderstwo i z wyżyn trafia do najgorszego miejsca, aresztu. Tam przechodzi załamanie. Nie widzi nadziei w tym świecie, nie wierzy w wiadomość o sondzie, ale jednak wyrusza ze Stel na jej poszukiwanie. Kiedy trafia do Polumy, miasta, które miało być ostoją nauki, nie przypuszcza, że będzie to jego ostatni i dość nieciekawy przystanek.

Fabuła

Tajo, wychowana właściwie przez Rolna w Polumie, wraca do rodzinnego Salus. Choć Della pozostawiła ją na pewną śmierć, jakoś odnalazła ją i uratowała Mertali, syreny, która była ze Stel na ekspedycji. Tajo jest na tyle mocno podobna do matki, że mimo rozdzielenia z rodziną jako małe dziecko, dalej żyje nadzieją, jaka pchała do działania Stel. Salus jednak nie jest już tym miejscem co dawniej. Teraz to miejsce niekończących się orgii podsycanych narkotycznym kremem. Tajo może nie zdołała przerwać dywersję podszywającej się pod szwagierkę Leny, ale chociaż przechytrzyła senat mający gdzieś szary miejski tłum. Teraz wszyscy wiedzą, że demokrację trzeba określić na nowo, jednak czy będzie gdzie wracać kiedy odpalą się ładunki podłożone przez Lenę?

Kreska

Były ochy i achy dotyczące scen podwodnych, była też miłość wyznawana do kadrów z powierzchni Ziemi. Teraz mogę się rozpływać nad scenami z życia Salus i Polumy. Ta mnogość dzielnic, ich bogactwa, te detale, a jednak takie jakby od niechcenia i rozmyte. Polubiłam tą kreskę Grega Tocchiniego. Choć tom 4 jest najkrótszym z wszystkich dotychczas wydanych, to znajdziemy tu 40 stron z dodatkami: alternatywnymi okładkami, szkicami w tuszu i ołówku, projektami postaci czy zarysem fabuły #16 zeszytu.

Ciekawostka

W Głębi przyszłe ludzkie pokolenia mieszkają w miastach pod wodą, ale czy istnieją naprawdę miasta pod wodą? Choć Atlantydy nie znaleziono, to tak, jest kilka miast, które nawet można zwiedzać, ale nie są one zamieszkałe przez ludzi. Warto tu przede wszystkim zwrócić uwagę na chińskie Shi Cheng (Lwie Miasto), jedno z 27 zatopionych podczas budowy tamy miast (obecnie jest tu Jezioro Qiandao). Ciekawe jest też Port Royal, które było portem, także pirackim, aż do 7 czerwca 1692 roku, kiedy to silne trzęsienie ziemi (7,5 stopni w skali Richtera) nawiedziło wyspę Jamajkę, a tsunami zatopiło Port Royal i większość jego mieszkańców. Dziś jest to miejsce chętnie odwiedzane przez nurków. Prawdopodobnie podobny los spotkał miasto leżące u wybrzeży Okinawy, dziś znane jako podwodny kompleks Yonaguni czy podwodne indyjskie miasto Dwarka na dnie Morza Arabskiego.

dav

Podsumowanie

To nie koniec, choć już w zeszłym tomie nadzieja prawie umarła. Teraz ponownie kona wraz z miastem. Zostaje jednak Tajo, a wraz z nią iskierka, która może jeszcze rozniecić ogień. Co dalej przyniesie Głębia? Jaki nowy kierunek nabierze z Tajo na czele? Co się stało z Dellą, jakie tajemnice skrywa zapis umysłu Io, androida, z którym tak dobrze dogadywał się Marik? Sporo jeszcze jest wątków, które czekają na zamknięcie.

Pozostałe recenzje serii Głębia: Głębia [tom 1], Głębia [tom 2], Głębia [tom 3]


Na szybko:

Czwarty tom Głębi to jeszcze więcej przemyśleń, jeszcze więcej złudnych nadziei i jeszcze więcej pytań o to, dokąd zmierza ludzkość w ostatnich chwilach przed śmiercią z przekroczenia toksyczności powietrza głębinowych miast. Czy po tylu niepowodzeniach bohaterów komiksu może spotkać jeszcze coś dobrego? A może nadzieja już dawno umarła i trwa tylko powolna wentylacja jej zwłok?

Moni zdaniem:

Fabuła: 6/10
Kreska: 8/10
Bohaterowie: 6/10