To komiks na 5 minut. Słownie: pięć minut. Nie dlatego, że krótki, ale dlatego, że prosty kreską i mało w nim tekstu. Ale nigdy nie powiem, że dziecinny czy słaby…
Jak Mikołaj to tylko z Gintamy, z Gintamy!
20 grudnia 2018Mikołaj Mikołajowi nierówny i najlepiej to widać na trzech różnych Bożych Narodzeniach w Gintamie. Który Waszym zdaniem Mikołaj mógłby przyjść do Was z prezentem 24 grudnia?
Mikołaj i Ben Renifer
Zacznijmy od tego, że ogólnie Gintama to jeden z dziwniejszych komediowych shonenów jaki udało mi się oglądać i nie każdemu do gustu przypadnie historia walki kosmitów z samurajami. Z tego powodu odcinek typowo świąteczny nie mógł być inny jak tylko jeszcze bardziej dziwny! Gintoki znajduje Mikołaja oraz jego dość nietypowo wyglądającego humanoidalnego renifera w barze. Obaj są wyjątkowo rozdrażnieni i wchodzą w potyczkę z Gintokim, ale ostatecznie cały spór kończy się zleceniem Ginciowi naprawy zepsutego przez niedostarczone podarki PR świętego i rena. Jednak pomysł, by przebrać ich na czarno okazuje się niewypałem. Do tego Mikołaj nie zgadza się na obdarowywanie rozpuszczonych dzieciaków, co jeszcze bardziej pogarsza sprawę. W końcu, zupełnie przez przypadek, zostają pobici przez Kagurę, której coś ubzdurało się przez sen. A przecież mieli tylko dostarczyć jej prezent! Na szczęście udało się chociaż złożyć jej życzenia…. Własną krwią…
Który to odcinek?
37, pt. Ci, którzy narzekają, że nie ma Mikołaja, tak naprawdę wierzą w jego istnienie
Mikołaj Umibozu
Kagura, jak na dziecko przystało, pisze list. Ale nie do Mikołaja – pisze do swojego taty, wielkiego wojownika Umibozu, który walczy we wszechświecie z najcięższymi zbirami. W liście dziewczyna skarży się, że do wszystkich dzieci przychodzi Mikołaj, a do niej nigdy nie. Kochający na swój sposób córkę ojciec stara się zrobić niespodziankę córeczce i zrobić sobie wolne od mordobicia na rzecz przebrania się za Mikołaja. Gdyby Gintama skończyła się w tym momencie, mielibyśmy łamiącą serducho historię, ale to Gintama – tu musi być odpowiednia dawka absurdu. Okazuje się, że nagle każdy chce być Mikołajem Kagury, a dziewczyna, która nadal wierzy w jego istnienie, jest przerażona klonami wyskakującymi wręcz z lodówki. Dochodzi do tego, że wszystkie kopie muszą udowodnić, że to właśnie ten a nie inny osobnik jest tym prawdziwym Mikołajem. Zawody są trudne, tym bardziej, że w jury są Kagura, Otae oraz Hasegawa.
Który to odcinek?
200 i 201, Każdy z nas jest Świętym Mikołajem oraz Czerwień Mikołaja to krwista czerwień
Mikołaj-demon
Halloween ma swoją upiorną wersję w Miasteczku Halloween Tima Burtona, a Boże Narodzenie w Gintamie. Wszystko zaczyna się niewinnie: Gedoumaru, shikigami klanu Ketsuno, chce sprawić Annie, której służy, prezent. Nie bardzo jednak wie jaki, więc prosi Yorozuyę, by razem z nią zrobili zakupy. Problem w tym, że Gedoumaru robi je… w piekle, bo taka jest tradycja shikigami. A Santa Festival i Satan Festival to jednak nie to samo: tu sprzedaje się czaszki, przekąski z Pandemonium i przerażające bidety. Sytuacja się zagęszcza, kiedy przebywające na festiwalu demony zauważają, że wśród nich są ludzie. W ruch idą nawet mikołajowe topory!
Który to odcinek?
48 drugiej serii Gintamy` (249 licząc od pierwszego), pt. Prezenty powinny być dawane z wyprzedzeniem
Po takich historiach to chyba nawet święta z nielubianą ciocią, która dopytuje o krępujące sprawy z życia są świetne!