Gdzie jest Dazai, czyli Bungou stray dogs – Bezpańscy literaci [tom 2]

Gdzie jest Dazai, czyli Bungou stray dogs – Bezpańscy literaci [tom 2]

16 sierpnia 2018 21 przez Monika Kilijańska

W tej serii całkowicie przepadłam. Jestem tak bardzo pod czarem Dazaia, że nie wiem, czy gdyby nie istniał, nie spełniłabym jego najskrytszego marzenia: podwójnego samobójstwa. Ale jednak to tylko manga i muszę zadowolić się drugim tomem Bungou stray dogs. A z każdym kolejnym jest coraz ciekawiej!

Bohaterowie

Główny bohater, czyli tygrysołak Atsushi jest obecnie pilnym uczniem Zbrojnej Agencji Detektywistycznej. Nie tylko stara się opanować swój nowo odkryty dar, ale także uratować kogo się da i jak najlepiej przysłużyć nowym pracodawcom. Co oczywiście idzie mu jak krew z nosa. Nowicjusz co rusz potyka się na kolejnych osądach czy przyjmowanych strategiach. Mylić się jest rzeczą ludzką, więc by nabrał nieco doświadczenia Dazai i Kunikuda postanawiają, że będzie początkowo przypatrywał się pracy innych pracowników. Jednak ani genialny detektyw Ranpo ani uzdrawiająca pani doktor Yosano nie do końca uczą go tego co powinien znać. Jego dobre serce zawsze jest górą, co niestety przysparza problemów całemu biuru.

Fabuła

Atsushiemu udaje się wyjść z walki z Akutagawą. Jednak jego życie nadal jest w niebezpieczeństwie, a razem z nim życie wszystkich członków Agencji. Mafia jak każda organizacja będzie szukać szansy na zemstę: a to zorganizuje napad jednej z mocniejszych grup na biuro Agencji, a to wyśle za kimś skrytobójcę, a to wysadzi coś w powietrze. Można by rzec dzień jak co dzień. Jednak Atsushi nie jest jeszcze do tego przyzwyczajony i za każdym razem albo panikuje, albo robi coś głupiego, choć w ogólnym rozrachunku zwykle wszystko się układa.

W związku z tym, że jest jeszcze żółtodziobem musi uczyć się od innych podpatrując ich metody pracy. Na pierwszy ogień idzie Ranpo, przy którym chłopak uczy się metod dedukcji podczas rozwikłania sprawy tajemniczego morderstwa oraz doktor Yosano, przy której może trenować odbijanie pociągu z rąk terrorystów. Czy doktor Yosano po rozdzieleniu z tygrysołakiem uda się wytrzymać wybuch bomby Czy Kyouka, mała skrytobójczyni, zabije kolejną, 36-tą ofiarę, skoro to Atsushi jest na jej liście? I co do diaska dzieje się z Dazaiem, bo dawno go nie było?

Kreska

Tu jak zwykle nie mam nic do zarzucenia. Naprawdę kreska Kafki Asagiri jest wyśmienita. Nie tylko przedstawienie komediowej części jest idealne, co tak bardzo pozwala pokochać Dazaia, ale i sceny walki są coraz ciekawsze. Razić może czasem zbyt powszechne używanie rastrów, ale można to wybaczyć. Wzrok przykuwa też pierwsza z czterech kolorowych stron, przedstawiająca retrospekcję walki Atsushiego z Akutagawą, która okazuje się złym snem nie do końca jeszcze wyleczonego tygrysa. Dobranie w niej odcieni czerni i czerwieni jest idealne, by zobrazować zło i cierpienie, z jakim musiał zmierzyć się Atsushi.

Ciekawostka

Być może w tym tomie niektórych zadziwi wymienne używanie nazw służb porządkowych: policji i milicji. Niby to samo, a jednak co innego. Nam Polakom przecież kojarzy się to z zupełnie inną formacją. W mandze w oryginale na określenie służby porządku publicznego, z których jedna ma powiązania z wojskiem, używane są różne znaki, stąd i w polskim przekładzie musiało zostać wprowadzone jakieś rozróżnienie.

Podsumowanie

Nie ma nic ciekawszego niż rozwikływanie zagadek detektywistycznych z Ranpo i Dazaiem, napięcie, jakie osiąga się podczas czytania doniesień o zamachu terrorystycznym. Dla mnie jest to tym bardziej osobiste, gdyż sama byłam podczas zamachów bombowych w Londynie na Shepherd’s Bush, skąd startowały wysadzone w powietrze dubbledeckery. Wyśmienity humor, ciekawe dialogi i kreska, ujmujące postacie. Nic tylko czytać dalej!

Pozostałe recenzje serii Bungou stray dogs:
Bungo stray dogs – Bezpańscy literaci [tom 1]
Bungou stray dogs — Bezpańscy literaci [tom 3]
Bungou stray dogs — Bezpańscy literaci [tom 4]
Bungou stray dogs — Bezpańscy literaci [tom 5]
Bungou stray dogs – Bezpańscy literaci [tom 6]


Na szybko:

Lubię mangi, które są albo ciekawe albo szybko się rozkręcają. Tu mamy obydwie lubiane przeze mnie cechy. Jest szybko, ciekawie, ładna kreska i trochę komicznych gagów, które tylko cieszą. Bo tak jak w życiu – nawet w najgorszych chwilach jest czasem odrobina żartu. Super manga dla każdego, choć może niekoniecznie dla dzieci.

Moni zdaniem:

Fabuła: 10/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 10/10