Batman/Fortnite: Punkt Zerowy

Batman/Fortnite: Punkt Zerowy

13 lipca 2024 0 przez Monika Kilijańska

Komiksy z promocją krzyżową z reguły nie są dobre. Ani to gra, ani komiks. Raczej jako czytelnik unikam takich miszmaszów. Tak samo mam w przypadku prac zbiorowych. Jednak w przypadku zeszytu Christosa Gage widać nie tylko, że świetnie ogarnia świat i niuanse jednej z popularniejszych od kilku lat fenomenów jakim jest gra sieciowa Fortnite Battle Royale, ale również jak potrafi zarządzać zespołem.

Bohaterowie

Poza postaciami ze świata Batmana, jak Catwoman, Deathstroke czy Harley, spotykamy sporo bohaterów Fortnite’a: Najeźdźca-Renegatka, Paluch Rybny, Kościogłów czy Bandolierka. Fani gry znajdą tu sporo smaczków typowych dla tej gry sieciowej. Ot, choćby taniec Floss w wykonaniu Harley, który jest charakterystyczną „emotką”- nagrodą gry.

Fabuła

Gage opowiada emocjonalną historię, która jednak jest przede wszystkim rozrywką. Pierwsze, co zobaczymy w komiksie, jest to, jak Batman dosłownie wciągnięty w świat gry, jako zupełny nowicjusz rozgrywki battle royle w tym nowym uniwersum, próbuje jakoś poskładać fakty do kupy, jak analizuje fakty i zbiera drużynę. Okazuje się, że właśnie to jest przepis na sukces i przejście do kolejnego etapu gry. Celem jest powrót do Gotham, rządzonego przez Batmana który się śmieje.

Ciakawostka

Warto wzmiankować, że komiks zawiera dodatkowy kod do gry, który umożliwia m.in. grę postacią Harley. Będzie ona kolejną grywalną bohaterką po wprowadzonych w czwartym sezonie bohaterach Marvela. Zawiera także dodatkowo kosmetyczne jakie jak skrzydła Batmana, kotwica Catwoman czy pełna zbroja Batmana. Na końcu zeszytu znaleźć można także projekty postaci uniwersum Barmana specjalnie zaprojektowane przez Epic Games dla graczy Fortnite.

Kreska

Najwięcej chyba problemów mógł jednak przysporzyć nie scenariusz, a pogodzenie mrocznego ukazania Batmana i cukierkowego wyglądu Fortnite’a. Reilly Brown, Nelson Faro DeCastro, Christian Duce i John Kalisz, przy współpracy z Donaldem Mustardem z Epic Games, stworzyli nienachalnie pastelowego Batmana. W odróżnieniu od ekwipunku bohaterów gry ubrania Batmana i innych postaci z Marvela, ewoluują, niszczą się, brudzą. Jest mało szczegółowy jak na zeszyty z Gackiem, ale za to aż nad wyraz uszczegółowiony jeśli chodzi o przyrównanie do gry. To wypośrodkowanie sprawiło, że nie czuło się wtłoczenia bohatera na siłę w świat gry.

Podsumowanie

W przyszłości fani komiksów zapewne będą musieli przyzwyczaić się do takich crossowerów jak Punkt zerowy. Batman Fortnite. Gaming coraz głębiej wchodzi w nowe dla siebie rejony jak książki, komiksy czy kino. Być może na dłuższą metę sprawi to, że zarobione przez wydawnictwo fundusze na takich komiksach jak Batman/Fortnite: Punkt zerowy będą trafiały także do kieszeni ciekawych autorów niszowych gatunków.

Oficjalna recenzja dla portalu portalu Secretum.pl.


Na szybko:

To niesamowicie zrobiony crossover z tak dużą ilością akcji i intryg. Pytaniem, jakie ciśnie się na usta, jest: „czy to komiks dla fanów Fortnite czy Batmana?”. Odpowiem, że dla obydwu grup.

Moni zdaniem:

Fabuła: 6/10
Kreska: 7/10
Bohaterowie: 6 /10