Co robiliście w latach 88/89? Ja zaczęłam ledwo co chodzić do zerówki. Pamiętam, że nie lubiłam swojej książki Mam 6 lat, bo ja nie miałam sześciu, tylko pięć. Dopiero po…
Beresfordowie. Tajemniczy przeciwnik – książka i komiks Agathy Christie
5 kwietnia 2021Kryminały Agathy Christie to naprawdę coś pięknego. Nie tylko jjęzyk, jakim posługuje się ta autorka, bardzo błyskotliwy i pełen epokowych niuansów, ale również sposób wprowadzania bohaterów czy prowadzenia wątków jest na mistrzowskim poziomie. Tajemniczy przeciwnik jako książka jest może nie idealnym rozpoczęciem serii o Beresfordach, ale za to czyta się go bardzo dobrze. Czy w przypadku komiksu na jego bazie będzie podobnie?
Bohaterowie
Głównymi bohaterami są Beresfordowie, choć poznajemy ich jeszcze jako Tommiego Beresforda i Prudence „Tupence” Cowley. To para przyjaciół, która wręcz rozumie się bez słów. Tommy właśnie został zdemilitaryzowany po I wojnie światowej. Był na froncie francuskim, bliskowschodnim i egipskim. Doznał urazów, ale udało mu się je uleczyć. W jednym ze szpitali spotkał Prudence, gdzie była pielęgniarką. Teraz, po traktacie pokojowym on nie może znaleźć pracy, a i Prudence nie bardzo ma obecnie zajęcie. Co do Prudence: to niska, standardowo urodziwa młoda kobieta, która ma świetne pomysły, działa intuicyjnie i odważnie. Niepokorna córka pastora. To ona była pomysłodawczynią założenia Young Adventures Limited, spółki z Tommym, której zadaniem będzie zrobić to, czego nie może zdziałać nikt inny, najczęściej jednak będą to sprawy śledcze, którymi trzeba się dyskretnie zająć. Obydwoje mają jeszcze coś wspólnego: są bez kasy.
Fabuła
Tajemniczy pan Brown i pakunek, który został przekazany Jane Fish na zatopionym transatlantyku, są zagrożeniem dla bezpieczeństwa Imperium Brytyjskiego. Jednak Jane obecnie uważana za zaginioną. Na jej poszukiwanie gotują się nie tylko nasi bohaterowie, ale i Amerykanin Julius Herrsheimer i błyskotliwy prawnik James Edgerton. W przeciwieństwie do Nocy w bibliotece, Tajemniczy przeciwnik jest raczej thrillerem szpiegowskim. Tommy i Tuppence mają tutaj ambitny, ale i pełen przygód pomysł, aby związać się z brytyjskim podziemiem jako duet poszukiwaczy przygód, którzy podejmą się prowadzenia drobnych spraw karnych dla każdego, kto zapłaci odpowiednią cenę. Ale ta desperacka próba złapania dobrego zarobku zupełnie przypadkowo wpakowała ich w międzynarodową aferę.
Początkowo para nie zdaje sobie powagi sytuacji. Dla nich jest to trochę zabawą. Jednak podekscytowanie i ignorancja związana z niebezpieczeństwem naiwnej młodości, może łatwo doprowadzić do zagrożeń, których nigdy sobie nie wyobrażali.
Słabym punktem Tajemniczy przeciwnik są niestety antagoniści, potraktowani niezwykle szablonowo. Amerykanin jest szalony i raptowny, Rosjanin musi posiadać bródkę i być komunista, szajka szpiegowska jest brutalna i nie przebiera w środkach, zwłaszcza siłowych rozwiązaniach. Planują ataki terrorystyczne w Imperium Brytyjskim i, oczywiście, odzwierciedlają strach ludzi na Zachodzie przed potencjalnymi rewolucyjnymi wydarzeniami, które mogłyby spowodować rozprzestrzenianie się idei bolszewickich i rewolucji proletariackiej.
Kreska
Tekst zaadaptował i zilustrował Belg Emilio Van der Zuiden. Od sugestywnej pierwszej sceny zatonięcia Lusitanii, jesiennego Londynu po przedstawienie grupy szpiegowskiej i tajnych stowarzyszeń, ilustracje są coraz lepsze. W przypadku doboru kolorów przez Fabiena Alquier’a nie ma się do czego przyczepić, są one bardzo dobre i świetnie korelują z rysunkami. Na plus zaliczam nieszablonowe prowadzenie akcji. Rysownik nie ma problemu z ukazaniem sceny pod ciekawym kątem czy zmieniając prowadzenie wzroku. Niestety już bohaterowie nie są moim zdaniem zbyt dobrze zaprojektowani graficznie, zwłaszcza kobiece postaci. Owszem, mamy stroje zgodne z epoką, ale aż wierzyć mi się nie chce, że wszystkie kobiety w Anglii tak bardzo są biustem i równym wzrostem obdarzone.
Ciekawostka – książka Tajemniczy przeciwnik
Wspomniałam we wstępie o pierwowzorze komiksu, książce Agathy Christie Tajemniczy przeciwnik. Jest to naprawdę dobra książka. Czasem można wprawdzie trochę miesza szybką zmianą postaci, podobnie brzmiącymi imionami, jednak jest to tempo do ogarnięcia.
Co mnie niesamowicie smuci to fakt, iż książka różni się dość znacznie od fabuły komiksu. Oczywiście, kto miał zginąć, ten ginie, zagadka też jest rozwiązana w podobny sposób. Rozumiem, że na kartach krótkiego komiksu nie da się zmieścić wszystkiego, jednak książka dość późno ukazuje bliższe relacje między Tuppence a Tommiem, zaś komiks właściwie od pierwszych stron dość prosto sugeruje przychylność Prudence chłopakowi. Podobnie jest w przypadku duetu Jane i panem Herrsheimerem. Komiks od pierwszych stron oznajmia, że Jane jest narzeczoną Amerykanina, kiedy w książce podaje on, że szuka swojej kuzynki z gałęzi rodu, z którą stracił kontakt.
Tłumaczenie komiksu
Zwykle nie pisze nic na ten temat w recenzjach, ale tu zdecydowanie muszę. Nie tylko sama historia kuleje w tym komiksie, ale i właśnie tłumaczenie. Właściwie wszystkie wydania Tajemniczego przeciwnika podają, że poszukiwana jest Jane Finn. To nazwisko wydaje się dziwne Anglikom, tym bardziej w kontekście, że może się ono kojarzyć z płetwą (ang. fin – płetwa), a dotyczy osoby, która przeżyła zatonięcie statku. Komiks przedstawia jednak zaginioną o nazwisku Fish. Choć to takie „wodne” nazwisko jak Finn, jednak wydaje się, jakby tłumacz nie odrobił lekcji, wprowadzając inne nazwisko bohaterce. Do tego język mocno uwspółcześniono, co zabiera tą radość, jaką czerpałam choćby z bardzo wyważonych konwersacji pary Tuppence/Tommy.
Podsumowanie
Beresfordowie są na pewno mniej znani przeciętnemu czytelnikowi niż Herkules Poirot czy panna Marple. Nie zmienia to jednak faktu, że pośród wielkich miłośników Agaty Christie, owa para cieszy się równie wielki uznaniem. Przez to scenarzysta Emilio Von der Zuiden miał nie lada problem, jak zmieścić wszystko w dość niewielkiej ilości stron. Niestety, z przykrością powiem, że nie udało się. Prawdopodobnie gdybym nie czytała książki, stwierdziłabym, że jest to świetna historia, jednak scenarzysta aż za bardzo ją zubożył, skrócił, a nawet zmienił, bym uważała ją za świetną. Jest jedynie dobra, a szkoda.
Na szybko:
To zdecydowanie komiks nie dla znawców kryminałów Agathy Christie, gdyż ci mogą być nieco zdziwieni adaptacją Tajemniczego przeciwnika. Mimo to komiks czyta się dobrze, ma też ciekawą, miłą dla oka kreskę oraz momentami wychodzące poza szablon prowadzenie wzroku po kolejnych planszach.
Moni zdaniem:
Fabuła: 8/10
Kreska: 7/10
Bohaterowie: 7 /10