II Wojna Światowa działa się na tylu frontach i widziana była oczyma tylu żołnierzy, że na jej temat mogłaby powstać cała biblioteka komiksów. Ale może warto zacząć od krótkiej formy,…
Ginat days. Królowe dramy [tom 1]
11 stycznia 2019Studia były najbarwniejszym okresem mojego życia. Pewnie nie jestem odosobniona w tym wyznaniu, bo choćby Daisy, Susan i Esther z Giant days także mają barwne perypetie w brytyjskim Alma Mater i jej okolicach. Poznajcie ciekawy komiks obyczajowy.
Bohaterowie
Trójka dziewcząt, Daisy, Susan i Esther, które zapoznały się na uniwersytecie, to prawdziwe królowe dramy. Każda z nich ma swój oddzielny akt w komiksie. Esther De Groot, fanka ciężkich klimatów, gotyckich strojów, czaszek i dziwnych butów jest studentką filologii angielskiej. Cechuje się bladą cerą, masą energii i wpadaniem w takie kłopoty, w które nikt nawet nie pomyślałby, że można wpaść. Kocha imprezy. Rozumna i zrównoważona Susan Ptolemy, studentka medycyny, miłośniczka papierosów i masaży karku ma tajemnicę związaną ze swoim kolegą z czasów licealnych, McGrawem. Jest to też wojująca feministka. Zaś mało przygotowana do życia w społeczeństwie, pacyfistycznie nastawiona i dziecinnie naiwna Daisy Wooton, która fascynuje się historią oraz uwielbia naprawiać świat choćby było to uratowanie pisklęcia, odkrywa w sobie pociąg do kobiet. Nie wie jednak, czy to jednorazowa ciągota, czy coś na dłużej.
Fabuła
Trzy dziewczyny, dwóch facetów, jedna przyjaciółka, cztery rozdziały. Giant days, który zaczynał podbój serc i umysłów w formie webcomiksu teraz w wersji papierowej. To typowa obyczajówka opowiadająca o perypetiach świeżo poznanych studentek pewnego uniwersytetu. Każda z nich rozpoczyna tu życie od nowa. Niektóre, jak Susan, chciałyby odgrodzić się od przeszłości grubą linią i zostawić za nią przede wszystkim prawie-chłopaka McGrawa. Pech chciał, że na ten sam uniwerek przenosi się włąśnie on, razem ze swoim dziwacznym poczuciem sztuki i rycerskością, która tak bardzo mierzi Susan. Susan na uniwersytecie obchodzi swoje 18-te urodziny i postanawia w końcu trochę się zabawić. Pech chce, że nic nie wie o narkotykach i połyka każdą pigułkę, jaka dostaje się w jej ręce. Esther staje się ofiarą stalkerów, którzy publikują jej wizerunek w sieci (niczym Facemash.com), tworzą ranking najlepszych okazów pierwszorocznych i zgarniają kasę za reklamy i zbiórkę crowdfoundingową w bardzo nieetyczny sposób. Jedyne, co może zrobić Esther, to polegać na przyjaciółkach.
Kreska
Proste, prawie disneyowskie rysunki, to cecha charakterystyczna Giant days. Nie bez kozery, bowiem Lisa Treiman rzeczywiście pracuje dla Disney’a, więc maniera ciągnie się także na inne jej dzieła. Komiks wyróżnia się mocnymi barwami oraz raczej małymi kadrami. W nawiązaniu do raczej humorystycznej historii takie połączenie jest idealne.
Ciekawostka
Test Bechdel (lub Bechdel-Wallace), którego znajomością chwaliła się Susan, jest używany jako wskaźnik aktywnej obecności kobiet w treściach kultury. Często stosowany w celu pokazania braku równości między płciami wynikający z seksizmu. By zaliczyć ten test dzieło (najczęściej film) musi spienić tylko i aż trzy warunki. A właściwie to jeden warunek: występują w nim przynajmniej dwie wymienione z imienia postacie kobiece, które prowadzą ze sobą rozmowę dotyczącą czegoś innego niż mężczyźni. Według tego kryterium zaledwie połowa filmów jest w stanie spełnić takie kryterium. Sam test jest także komiksowym wymysłem, gdyż został zaproponowany przez Alison Bechdel w komiksie Dykes to Watch Out For. Sama Bechdel preferuje nazwę test Bechdel-Wallace, gdyż pomysłodawczynią testu była przyjaciółka Alison, Liz Wallace. Sama Liz zaś inspirowała się książką Virginii Woolf Własny pokój.
Podsumowanie
Kolorowy świat studentów angielskiej uczelni śmieszy do łez, ale i przestrzega. Pod heheszkowymi tekstami i slapstickami znajdziemy przestrogę przed psychotropami, lekami z nieznanych źródeł (z Polski!) czy umieszczaniem treści w Internecie. Jednak jest to tak subtelne, że wręcz niewyczuwalne. Ciekawe jakie dramy jeszcze nas czekają w kolejnych tomach.
Na szybko:
Przyjemna lektura, choć brak mi tu jakiegoś wątku głównego, który spajałby to wszystko w sensowną całość. Ot, zbiór humorystycznych scenek z życia studentek pewnego angielskiego uniwerku. Przyjemna dla oka chwila odprężenia.
Moni zdaniem:
Fabuła: 6/10
Kreska: 6/10
Bohaterowie: 6,5/10