Co charakteryzuje ten narysowany prostą kreską komiks? Akcja, dużo walk, krwi, ścinanych głów, intryg i lekka szczypta humoru. Może nie wisielczego, ale takiego ocierającego się o groteskę.
Head Looper i Karmazynowa Wieża [tom 2]
15 marca 2019Jeśli w komiksie mamy jakiegoś superbohatera, choćby takiego bez tajemnej, nieziemskiej mocy, a z dobrze wyważonym toporem, to jedno jest pewne: będzie dużo wrogów, którzy uprzykrzą mu dojście do celu. W drugim tomie Head Looper i Karmazynowa Wieża Dekapitator ma jeszcze więcej głów do ścięcia niż w pierwszym. I to raczej nie jest przypadek.
Bohaterowie
Błękitna Wiedźma Agatha to chyba moja ulubiona bohaterka. Nic nie robi mi lepiej jak czytanie jej monologów czy żarciki. Bo co jak co, ale to nie tylko wiedźma z powodu używania czarnej magii, ale także używania czarnego humoru. Choć mamy do czynienia tylko z – dosłownie! – gadającą głową, to bohaterka z krwi i kości, kości czaszki dokładniej. Straszna z niej gaduła. Nie dziwota, że została zdekapitowana, skoro magię to raczej z przypadku używa. A szkoda, bo siły w niej drzemiące muszą być wielkie, skoro potrafi rozwalić w proch Czarną Otchłań.
Fabuła
Najdzielniejsi wojownicy z różnych stron świata przybywają do Karmazynowej Wieży na zaproszenie władcy. Takiego zaproszenia się nie odmawia, co dokładnie wie Zhaania z ludu Kota, która straciła już w ten sposób siostry i matkę. Teraz przyszła kolej na nią. Wspólnie z nowicjuszką Xho wyrusza zatem, by podjąć wyzwanie i uchronić swój lud. Wraz z nimi podróżuje Norgal i przytwierdzona do pasa głowa Agathy. W skład grupy wchodzi również niepozorny Twerpal, przedstawiciel niepozornego ludu Fonga, który chciał zastąpić swego brata Harpo w niebezpiecznej misji zdobycia tronu Karmazynowej Wieży. Przypadkowo z Harpo zostaje w Wieży uwięziony jeszcze ich młodszy brat. Koniec końców w Wieży Urlicha Dwakroć Przeklętego zostaje uwięzionych dziesięć osób. Jedynym sposobem na uwolnienie się jest odnalezienie czterech Kryształowych Oczu, następnie pokonanie Berserkera i na końcu też władcy Karmazynowej Wieży. Tylko zgrana grupa może tego dokonać. Czy jednak dziesiątka śmiałków może taką się stać?
Kreska
Jeżeli chodzi o warstwę graficzną, to prym wiodą tu proste rysunki. Łagodzą nieco brutalność, rpzez co odcięte głowy aż tak bardzo nie straszą, a nawet, w przypadku Aghaty, są śmieszne. Duże wrażenie robią użyte kolory i chylę czoła nad pracą Jordie Bellaire. Jaskrawe kolory nadają tej opowieści żywiołowości, a utrzymane w jednolitej kolorystyce sceny w poszczególnych komnatach są bardzo dobrze skomponowane. Ciekawym dodatkiem są znajdujące się na końcu tomu szkice projektów postaci i galerię okładek stworzonych przez Andrew MacLeana, Tony’ego Sandovala (autor Węża wodnego), Banjamina Marrę, Ryana Ottleya, Nathana Fairbairna, Skinnera Alexisa Ziritta.
Ciekawostka
Agatha pluje ogniem. Czy jest to możliwe? W sumie jest, nie trzeba do tego tajemnych mocy. Plucie ogniem to trik cyrkowy. Powstaje w wyniku zapalenia rozpylonej z ust łatwopalnej cieczy podczas jednego wydmuchu. Połykacze ognia wytwarzają mgiełkę z palnej cieczy, poprzez wydmuchnięcie zgromadzonej w ustach substancji. Do stworzenia tego efektu wystarczy odpowiednio ułożyć wargi, czasem używany jest mały rozpylacz (podobny do ustnika w trąbce).
Trik ten nie należy do szczególnie trudnych, jednak wysoce ryzykownych. Połykacze ognia muszą unikać wysoce wybuchowych cieczy, takich jak alkohol lub cieczy opartych na paliwach. Stosuje się bezpieczne mieszanki o wysokiej temperaturze zapłonu (pow. 50 °C), a zarazem posiadające niskie temperatury palenia. Ze względu na stosunkowo bezpieczną temperaturę zapłonu do wykonania tej sztuczki najczęściej stosuje się specjalną parafinę lub wysoko oczyszczoną naftę, a po każdym plunięciu dokładnie ociera się usta chusteczką. No i – jak z sikaniem – nie robi się tego pod wiatr.
Podsumowanie
Tak jak w pierwszej części znów dostajemy starannie przemyślaną przypowieść o odwadze, uczciwości i przyjaźni, podaną w konwencji fantasy. Bez wydumania, bez niepotrzebnych dopowiedzeń czy trywializowania. Bez fantazyjnej kreski. Jest prosto jak rąbanie siekierą. I to jest dobre.
Pozostałe recenzje Head Loopera:
Head Looper. Wyspa albo plaga bestii [tom 1]
Na szybko:
Dobrze skomponowana, pełna akcji opowieść fantasy o pracy zespołowej, tkwiących nawet w najodważniejszych śmiałkach demonach z przeszłości oraz zdradzie. Ten komiks doskonale się czyta, a jeśli kochasz czarny humor i ironię, to tym bardziej będziesz zadowolony.
Moni zdaniem:
Fabuła: 7/10
Kreska: 6/10
Bohaterowie: 7,5/10