Obława na szantażystów trwa. Porucznik Kot niczym tygrys skacze złoczyńcom do gardeł, nie zważa na padające strzały i rozwiązuje zawikłaną zagadkę. Kto zabił? Czy ktokolwiek padł trupem? Czy prawo znowu…
Też bym się bała na miejscu Hildy takiego trolla!
15 lipca 2018rynku komiksów dla dzieci znowu pojawiły się cudowne książki. O niektórych już pisałam (Hilda i nocny olbrzym, W koronie czy Pustka), a teraz przedstawiam kolejną perełkę, czyli Hildę i trolla Luke’a Pearsona wydaną przez Centralkę, imprint poznańskiego wydawnictwa Centrala. Dla mnie to jedna z najpiękniejszych ostatnio wydanych komisów dla dzieci i nie tylko dla dzieci, bo ja sama przeczytałam ją z wielką ciekawością.
Bohaterowie
Mała Hilda jest wesołą i rezolutną dziewczynką, która mieszka gdzieś na odludziu. To prawdziwa poszukiwaczka przygód, dla której nie istnieje słowo nuda. Chłonie całą sobą otaczającą przyrodę: śpi w namiocie, by poczuć stukanie kropli deszczu o tropik, maluje skalne kształty w towarzystwie małego reniferko-lisa Rożka. Jeśli kogoś nie lubi, to mu to mówi. Nie jest jednak nieugięta w swych osądach i jeśli kogoś pozna bliżej, jak Drewniaka, to potrafi się nawet zaprzyjaźnić. Jednak jest na tyle przytomną osóbką, że wie, iż od trolli trzeba trzymać się z daleka. Ale czy na pewno?
Fabuła
Życie na pustkowiu ma to do siebie, ze można robić co się żywnie podoba. Ale w takim miejscu można spotkać dziwne istoty. Hilda o tym wie, więc by przygotować się do kolejnej wędrówki po okolicznych wzgórzach postanawia przeczytać książkę „Trolle i inne niebezpieczne stworzenia”. Bogata w wiedzę oraz ze szkicownikiem przemierza górskie polany i maluje każdą napotkaną i dziwnie wyglądającą skałę. Nie przerywa jej przygotowań ani Drewniak, nieproszony gość, który wchodzi do domu i kładzie się przed kominkiem, ani napotkany już na trasie wodny duch.
Jednak po całym dniu wędrówki Hilda postanawia po narysowaniu najdziwniejszej, bo trollowej skały, odrobinę odsapnąć. Na nosie trolla zamienionego w głaz wiesza dzwoneczek, który ma ją obudzić w razie niebezpieczeństwa. Ale budzi się w środku nocy i z przerażeniem słyszy odgłos dzwonka gdzieś w ciemności. Biegnąc przez las napotyka nocnego olbrzyma, a później natrafia na chatkę Drewniaka. Chroniąc się u niego ma możliwość nie tylko bliżej poznać drewnianego stwora, ale dowiedzieć się, że wieszanie na końcu nosa trolla dzwoneczka nie było najlepszym pomysłem. Co zrobi troll jak znajdzie dziewczynkę?
Kreska
Bardzo komiksowy styl rysunków Luke’a Persona sprawia, że komiks jest ucztą dla oczu, także tych małych. To idealna pozycja dla dzieci. Piękne, duże rysunki, śliczna oprawa i duży format albumu, miła dla oka kreska i stonowane kolory. Wszystko to sprawia, że w połączeniu z dynamicznym kadrowaniem i wspaniałą kreacją występujących postaci jest to cudowna książka do czytania dla każdego.
Podsumowanie
Hilda i troll Luke’a Pearsona jest kolejnym świetnym komiksem przeznaczonym nie tylko dla dzieci. Urzekająca niczym w twórczości Miyazakiego przede wszystkim piękną i lekko szaloną historia, przyjemną kreską i ciekawą puentą. A to dopiero pierwszy tom przygód małej Hildy.
Inne recenzje cyklu o Hildzie Folk:
Hilda Folk – 2 – Hilda i Nocny Olbrzym*
Hilda Folk – 5 – Hilda i Kamienny Las*
Na szybko:
Cudownie narysowana i opowiedziana historia o małej Hildzie, która żyje w bardzo osobliwym miejscu, pełnym magii, fantastycznych stworów i piękna przyrody. Bajka nawet dobra dla dorosłych.
Moni zdaniem:
Fabuła: 9/10
Kreska: 10/10
Bohaterowie: 10/10