Życie jest jak piosenka. Może wydawać się monotonne, bo jak refren powtarzają się w nim takie same etapy, ale może być ciekawe, jedyne w swoim rodzaju jak ponadczasowy hit. Choć…
Kim jesteś? Jam jest legion!
27 czerwca 2020Jam jest Legion to zbiorcze wydanie dzieła dwóch nietuzinkowych person świata komiksu: uznanego scenarzysty Fabiena Nury’ego (którego poznaliśmy już przy drugiej części tej serii Legion. Kroniki), a także doświadczonego ilustratora, wyróżnionego Nagrodą Eisnera, Johna Cassadaya. Fabien Nury tym razem w swoim komiksie wybrał Europę w 1942 r., znajdującą się w samym środku wojny między aliantami i siłami osi.
Bohaterowie
Ana Anslea to dziewczynka, która mieszka w rumuńskiej wiosce. Jest dość nietypowa. Na tyle, że boją się jej właśni rodzice. Lubi czerwone sukienki, czarne koty i tworzyć bezwolnych zombie. Przez Nazistów nazywana jest „cudownym dzieckiem”, choć uważa Mein Kampf za stek bzdur i czyta tą książkę tylko by poprawić swój niemiecki. Kocha swoich rodziców i jest gotowa zabić, by i oni pokochali ją.
Fabuła
Podczas II wojny światowej nazistowscy dygnitarze potajemnie przeprowadzali dziwne eksperymenty na więźniach. Wszystko wydaje się zależeć od dziwnych mocy, które rozwinęła mała dziewczynka i które naziści chcą wykorzystać. Ale czy Ana Anslea jest tylko małą dziewczynką? Jej wspomnienia przecież sięgają tylu wieków… No i ta jej moc przemieniania każdego, ludzi i zwierzęta, w bezwolną marionetkę. To może być fantastyczna broń! – zakrzykną zafascynowani nią Naziści.
Tymczasem w Wielkiej Brytanii wywiad tropi spiski. Jego działania przerywa nagła śmierć kluczowej, wysoko postawionej postaci. Wszystkie ślady prowadzą do człowieka u władzy. Jednak jego motywy kompletnie nie są znane. Przecież nic nie zyskuje na śmierci, nie miał także nic zamordowanemu do zarzucenia. Chyba że nie działał sam, a właściwie inaczej: nie działał samodzielnie jako byt.
Tak naprawdę i o i sama Ana są tu marionetkami w rękach demonów, pojemnikami na moc z krwi. Tak naprawdę bowiem nie oglądamy Europy w oparach wojny, a rywalizację dwóch mitycznych, demonicznych stworów, toczących braterską walkę od wieków. Cały światowy konflikt zbrojny jest ledwo przykrywką ich działań. Do tego mnogość postaci i wątków sprawia, że komiks jest wymagającym, ale równocześnie niezwykle satysfakcjonującym tytułem.
Kreska
Komiks Jam jest Legion to spotkanie frankofońskiego scenariusza a amerykańską kreską. John Cassaday, rysownik m.in. Serii Planetary (do scenariusza Warrena Ellisa) tchnął w postacie niesamowitą energię. Jak możemy przeczytać w posłowiu fascynował się II wojną światową i widać to także w atmosferze scen, jakie zaprojektował. Jego kreska podkreśla zwłaszcza przerażające sceny strzelanin czy ujęcia z krwią na planie głównym.
Ciekawostka
Fabien Nury ma swoją tajemnicę zawodową: zanim jeszcze zacznie właściwą pracę nad pisaniem scenariusza, dokładnie wie, gdzie i jak skończy się jego historia. To scenarzysta metodyczny, który nic nie zostawia przypadkowi. Dobrze to widać w Jam jest legion, gdzie każda scena ma znaczenie. Do tego autor nie ekscytuje się z powodu pierwszego dobrego pomysłu, jaki przyjdzie mu do głowy. Daje mu czas na dojrzenie, a nawet zapomnienie. A jeśli pomysł nie jest wart zapamiętania, to zapewne nie jest też dobry.
Podsumowanie
Historia dzieje się z jednej strony w Anglii, gdzie śmierć bogatego przemysłowca przyciąga uwagę brytyjskich tajnych służb, a drugiej strony w Rumunii, gdzie bojownicy ruchu oporu są ścigani przez nazistowskie władze, a władze SS nadzorują tajny projekt naukowy z udziałem tajemniczej dziewczyny. Naprawdę wciągający i wymagający komiks.
Zobacz też: drugi tom – Legion. Kroniki
Na szybko:
Naziści, wampiry, demony, mityczne tajemnice i wielki ogień. To wszystko w Europie w ostatnich lat II wojny światowej. Komiksowa, pięknie narysowana, choć z dość niejednoznaczną nieliniową narracją komiksowa mieszanka horroru i powieści szpiegowskiej.
Moni zdaniem:
Fabuła: 9/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 8/10