Jak byłam mała chciałam latać jak Piotruś Pan. To był mój bohater, który zawsze ratowal siebie i dzieciaki z Zatoki przed Kapitanem Hakiem. Jednak w tej historii jest jeszcze coś:…
My, Swifties
13 listopada 2024Kim są swifties? Takim mianem określają się fanki Taylor Swift, amerykańskiej gwiazdy muzycznej o międzynarodowej sławie. To do tej grupy skierowana jest nowa pozycja Wydawnictwa Jaguar, gdyż właśnie o Taylor opowiada. Czy jednak jest wystarczająca dla prawdziwego fana czy raczej przeznaczona jest dla nowego narybku?
Bohaterowie
Taylor jest jedną z najlepiej sprzedających się artystek na świecie. Jest młoda, piękna, pewna siebie, ale mimo to musiała zmierzyć się już z niejedną przeciwnością: hejtem, toksycznymi przyjaciółmi czy związkami. Swift była ofiarą prześladowania w szkole i spędzała swój czas pisząc piosenki, aby wyrazić swoje emocje. Teraz, kiedy osiągnęła sukces, namawia inne dziewczyny, aby wierzyły w siebie i nie bały odnajdywania w życiu tego, co ważne.
Fabuła
Książka jest podzielona na sekcje odpowiadające poszczególnym albumom Taylor. To fantastyczny sposób na prześledzenie jej muzycznej ewolucji i zmianie jej stylu muzycznego czy osobowości z biegiem lat i doświadczeń. Znalazły się tutaj także ciekawostki o ostatniej światowej trasie koncertowej Eras Tour. Na końcu komiksu mamy playlisty dla każdego znaku zodiaku, co wydaje się całkiem ciekawym pomysłem. Możecie je posłuchać na Spotyfi:
Kreska
Książkę trudno nazwać powieścią graficzną, choć jest pięknie i uroczo zilustrowana. Dominują pastelowe, wręcz cukierkowe kolory i miękka linia. Ilustracje nawiązują do poszczególnych piosenek Taylor, pozwalając na poznanie niektórych inspiracji czy interpretacji tekstów.
Ciekawostka
Patricia C. Agüero jest zagorzałą fanką Taylor Swift. Jest ilustratorką, rysowniczką i projektantką postaci z Madrytu. W 2018 roku ukończyła studia na kierunku Ilustracja, projektowanie i reklama w ESDIP i od tego czasu nie przestaje pracować w branży kreatywnej. Uwielbia pastelowe kolory, rogaliki, czas na aperitif, przytulanie się z jej kotką Felisą i filiżanką dobrej kawy (jej mama jest Kolumbijką, może dlatego).
Podsumowanie
Nie jest to kompendium wiedzy. Każdemu zagadnieniu poświęconych jest kilka zdań. Bardziej nadaje się dla młodszego fana gwiazdy, jako miła ciekawostka, ładna dla oka, niż źródło pogłębienia wiedzy. Plusem są teksty skłaniające do samoakceptacji. Myślę, że niejednej fance Taylor przypadną one do gustu.
Na szybko:
Coś dla młodszych fanek Taylor Swift, których nie będą interesować suche fakty, a urocza treść jest bardziej przystępna niż szpalta tekstu.
Moni zdaniem:
Fabuła: 6/10
Kreska: 7/10
Bohaterowie: 7 /10