Ogar i inne opowiadania

Ogar i inne opowiadania

3 października 2024 0 przez Monika Kilijańska

Czy horror w komiksie ma rację bytu? Zwłaszcza w czarno-białym dziele? Nijak nie można wykorzystać ruchu, ciężko ze światłem, że o jump scare’ach nie wspomnę. A jednak Gou Tanabe postanowił zaadoptować niektóre opowiadania mistrza weird fiction do postaci mangi. I mu się całkiem zgrabnie udało.

Fabuła

W skład tego tomiku wchodzą adaptacje takich opowiadań Lovecrafta jak: tytułowy Ogar, Świątynia oraz Zapomniane miasto. Nie są to jakieś bardzo znane dzieła Lovecrafta. Świątynia opowiada historie błąkającej się w mrokach głębin niemieckiej łodzi podwodnej. Klaustrofobiczny klimat oraz wyłaniające się z ciemności wizje mogą napawać lękiem i wzbudzać szaleństwo.

Tytułowy Ogar wrzuca czytelnika w środek wiktoriańskiej historii grozy z przeklętym przedmiotem na głównej scenie. Tym upiorniej, że jest to przedmiot wykradziony z jednego z grobów. Jak to u Lovecrafta bywa – czerpie moc z nieznanego pradawnego zła.

Lovecraftowa w najpełniejszej postaci dojrzymy w Zapomnianym mieście. Podążymy za samotnym podróżnikiem, który odkrywa tajemnice przeklętego (a jak!) miasta gdzieś pośród piasków pustyni.

Czemu wybór takich “niemackowych” opowiadań? Zapewne tylko autor tego tomiku wie.

Kreska

Rysunki mają śliczną, pełną detali i dopracowaną kreskę, nieco bardziej delikatna w Zapomnianym mieście, a wyraźniejszą np. w Ogarze. Kadry są tak szczegółowe, że można oglądać je przez długie minuty, wychwytując detale, ciesząc oko nawet tymi zastosowanymi w dalszym planie. Kreacje potworów były bardzo udane.

Ciekawostka

Lovecraft to twórca za swojego życia niedoceniany. Do tego mimo że obecnie jego dzieła cieszą się coraz większym uznaniem, to nie doczekał się dobrze wykonanego filmu na podstawie jakiegokolwiek ze swoich dzieł. Przykładem tych lepszych może być Kolor z przestworzy. Ciekawą prezentację na ten temat można było usłyszeć na Pyrkonie:

Podsumowanie

W przypadku dzieł Gou Tanabe jestem zawsze pod wrażeniem jego graficznej strony mangi. To coś naprawdę przepięknego. Może te horrory nie straszą, a raczej obrzydzają, ale ogląda się z lubością. Gratka zwłaszcza dla fanów Lovecrafta.

Zobacz także: Kolor z innego wszechświata, Nawiedziciel mroku


Na szybko:

Gou Tanabe stworzył rysunkiem coś, co hollywoodzkim fotografom nigdy się nawet nie śniło: piękny obraz lovecraftowego szaleństwa!

Moni zdaniem:

Fabuła: 6/10
Kreska: 9 /10
Bohaterowie: 6 /10