Opaska na oko. O co chodzi, że tak wiele postaci z anime je nosi?

30 listopada 2021 0 przez Monika Kilijańska

Kiedy postać z anime pojawia się z przepaską na oko, wiesz, że sprawy staną się poważne. Jest dreszczyk, że to jakaś tajemnica, którą poznamy już niedługo, ponieważ w anime nie zawsze jest to tylko sposób na zakrycie uszkodzonego czy chorego oka jak można spotkać w życiu. Te akcesoria często kryją mroczne sekrety lub niesamowite moce…

Dlaczego właśnie oczy?

Oko jest zwierciadłem duszy – powiedziałby poeta. Za to animator raczej powie, że to świetny punkt skupiajacy uwagę widza. To one najbardziej odzwierciedlają charakter i stan emocjonalny animowanej postaci. Ich zasłanianie czy czynienie przedziwnych źrenic (jak choćby u Miny z BNHA, Kurumi z No game no life czy Decima z Death parade) jest właśnie zabieganiem o uwagę.

Opaska na oku a prawdziwe życie

Opatrunek oka jest zrozumiały, bo powstaje w wyniku gojenia sie jakiejś rany w tym miejscu. Co jednak kiedy osoba, którą dotychczas widywaliśmy zdrową, nagle zaczyna nosić zasłonięte jedno oko. Prawdopodobnie może cierpieć na amblyopię, czyli tzw. “leniwe oko”. Powoduje ona osłabienie zdolności widzenia w jednym oku. Zwykle z powodu dużych różnic widzenia w oczach lub zeza jedno z oczu staje się okiem dominującym. By powrócić „leniwe oko” do działania zakrywa się zdrowe oko, co wymusza na chorym jego pracę. Co ciekawe dodatkowe ćwiczenia, w tym granie w gry komputerowe, skraca czas leczenia amplyopii i noszenia przepaski. Ale to nie na amblyopię cierpią postacie z anime.

Bandage fetish czyli fetysze bywają naprawdę dziwne

W Japonii istnieje termin „Kegadol” oznaczający „uszkodzonego/chorego idola”. Kegadol przedstawiają ładne młode kobiety w gipsach, bandażach, opaskach na oczy… lub we wszystkich powyższych. Dotyczy również, i tu uwaga, maseczek chirurgicznych. W Japonii, państwie korpo i kultu pracy, noszenie maseczki na twarzy, bo ma się przeziębienie, jest normalne i nie trzeba było rozpoczynać nawet pandemii. To samo podobno tyczy się oczu, bo Japończycy w przypadku np. zapalenia oka, gradówki itp. noszą opaskę na oko. Stąd łatwo dało się przeflancować trend do anime. Takie zasłaniające ciało elementy dodają tajemniczości i sprawiają, że osoba może uchodzić za potrzebującą ochrony czy pomocy. A to już jest kawaii. Ale nie jest to wcale nowy trend i nawet nie musi pochodzić z Japonii, gdyż o monopede manii (pożądaniu osób z jedną nogą!), czyli odmianie akrotomorfilii, pisał w latach 70-tych sam Penthouse.

Dlaczego piraci nosili przepaski na oku?

Pirat kojarzy się z kilkoma nieodzownymi elementami: żaglowcem, skarbem, drewnianą nogą, hakiem zamiast ręki, papugą na ramieniu i opaską na oku. Wszystko (może poza papugą) jest jasne, ale opaska na oku? Niektórzy historycy mają ciekawą hipotezę – że piraci nosili przepaski na oczy, aby poprawić ich widzenie w nocy. No bo jak na ciemnym morzu dostrzec równie ciemny wrogi statek… Trzeba mieć sokoli wzrok! To samo penetrując ciemne wnętrze statku. Mając jedno oko cały czas w ciemności łatwiej było się nim przyzwyczaić się do ciemności. Przyzwyczajenie się do nocnego widzenia zajmuje twoim oczom 20 minut. Wszystko przez rodopsynę, mega czułą na światło. Zasłanianie jednego oka powoduje, że występują w nim inne reakcje chemiczne, potrzebne właśnie do lepszego wyłapywania jakichkolwiek poświat w ciemnych warunkach.

Ciekawostka: w serialu anime o piratach One piece nie ma ani jednej postaci z przepaską na oku.