Zawsze podobał mi się amerykański styl uczenia dzieci przedsiębiorczości: sprzedawanie własnoręcznie zrobionej lemoniady czy ciasteczek, baby-sitting czy roznoszenie gazet. Ale nigdy nie myślałam z jakimi niebezpieczeństwami może to być związane.…
Ile kosztuje telewizor? Paper girls [tom 2]
14 października 2018Nie mogłam się doczekać aż w ręce nie trafi mi druga część Paper Girls. W końcu ja sama jestem dzieckiem lat 80-tych! Nostalgia gazeciarek to i moja historia! Wprawdzie Polska i Ameryka to dwa różne wtedy światy, jednak przywołanie wspomnień to zawsze najsilniejsza broń każdego twórcy. Czy drugi tom Paper Girls dał radę wycisnąć ich jeszcze więcej? A może to wcale nie było jego celem?
Bohaterowie
Erin to dobiegająca 40-tki, krąglejsza niż szczuplejsza stara panna. Miesza nadal w tym samym mieście, co za dzieciństwa, pracuje jako dziennikarka w tej samej gazecie, którą kiedyś roznosiła jako nastolatka. Lekko zdziwaczała, łykająca Xanax i lecząca się notorycznie ze stanów lękowych. Lubi gadać do siebie i panikować. Przeklina jak szewc. Zdaje sobie sprawę, że jej życie tak naprawdę jest strasznie nudne.
Jeszcze Erin to 12-letnia dziewczyna, która przeniosła się w czasie. Ma przyjaciółki, choć przyjaźń czasem może oznaczać postrzał w brzuch z pistoletu. To stąd ma ciekawą bliznę w okolicach pępka, którą zagoiły w ekspresowym tempie robaki z przyszłości. Trzeźwa na umyśle i dobrze wychowana.
Wreszcie Erin to sklonowana dziewczyna z przyszłości, która chce uratować gazeciarki przed statkiem-matką, jeźdźcami na dinozaurach i gigantycznymi larwami, które napadły senne jak dotąd Cleveland. Nosi gadżeciarskie wdzianko, które miota jakimiś futurystycznymi promieniami śmierci, na szyi nosi obrożę z translatorem. Wysławia się nader poprawnie, choć nieco niezrozumiale.
Która Erin jest tą dobrą?
Fabuła
Walki gigantycznych pędraków, latające potwory, przybysze z innego czasu czy wymiaru. To wszystko wydaje się zbyt wiele dla czterech młodych dziewcząt, których połączyło wspólne rozwożenie gazet co rano. W całym tym zamieszaniu zgubiły jedną z grupy, KJ, a Erin, Mac i Tiffany trafiły do przyszłości. Przyszłości, która okazuje się nie tak różowa jak by chciały. Pierwszą spotkaną osobą jest dorosła Erin Tieng, umiejąca obsługiwać futurystyczne zdaniem dziewczynek urządzenia. Czy wybór jej na przewodnika to dobry pomysł? Czy można jej ufać, skoro jest stara, a z poprzedniej części wiemy, że starzy to zło? Czy znajdą tutaj KJ? Sytuacja staje się coraz bardziej zagmatwana, kiedy pojawiają się wskazówki od KJ oraz Erin z przyszłości.
Kreska
Jeśli można mieszać dziką i pierwotną wersję świata z wizją futurystycznych bajerów oraz dzisiejszymi problemami, to Cliffa Chang potrafi to narysować, a Matta Wilson pokolorować po mistrzowsku. Szalone pomysły autora scenariusza mogły przecież skończyć się komiksem, który mógłby konkurować kiczowatością z filmem Kung fury. Chang potrafi w minimalistyczny sposób uchwycić emocje bohaterów, grozę sytuacji, groteskowość pomysłów i futurystyczność całej wizji.
Ciekawostka
Dziewczyny Z Papier girls wpadły w swoisty zachwyt nad płaskim telewizorem w domu dorosłej Erin. Młoda Erin powątpiewa czy możliwe jest, by z pensji dziennikarzyny było kobietę na to stać. W takim razie ile kosztowałby taki płaski TV Sony w Ameryce lat 80-tych? 62 cm kolorowy telewizor był wydatkiem rzędu 800$. Wydaje się mało, ale jeśli przeciętna tygodniowa pensja wynosiła wtedy 200$, sprawy maja się inaczej. Albo jeśli przyjąć, że dzisiejsza pensja dla Amerykanina to około 1160$, to taki telewizor kosztowałby 4650$! Ale przeliczając to na polskie złotówki mamy jeszcze gorzej! Ówczesna galopująca inflacja doprowadziła, że średnia pensja w ciągu 10 lat wzrosła z 6 tys zł do prawie 207 tys! W przeliczeniu na dolary miesięcznie zarabialiśmy jakieś 20-35$. Oczywiście kupno telewizora z Ameryki nie było możliwe z powodu zimnej wojny, za to 51 cm czarno biały odbiornik z jakiegoś kraju bloku wschodniego to w 1989 r wydatek 2,9 mln zł. Za te miliony tylko dwa kanały i brak pilota – to były czasy!
Podsumowanie
Nostalgiczny tom pierwszy ustępuje tu futurystycznej wizji Briana K. Vaughana. Bohaterki nie tylko poszukują swojej koleżanki, ale przede wszystkim próbują odpowiedzieć na pytanie: o co w tym wszystkim chodzi? I czytelnik też ze strzępków rzuconych informacji zbyt wiele się nie dowie. Tym większy apetyt na kolejną część komiksu. Całość składa się na przemyślaną i wciągającą opowieść.
Pozostałe recenzje tomów serii Paper girls:
Papier girls [tom 1], Paper girls [tom 3]
Na szybko:
Koniec nostalgii, przenosimy się teraz w nieznaną i nie do końca fajną przyszłość. Razem z przypadkowymi bohaterkami przenosin w czasie próbujemy dowiedzieć się co stoi za tym wszystkim i czy przyszłość da się jakoś zmienić albo na nią wpłynąć. Niezwykle wciągający komiks.
Moni zdaniem:
Fabuła: 7,5/10
Kreska: 9/10
Bohaterowie: 8/10