To pierwsza moja manga z gatunku hentai. I choć wiedziałam co mnie czeka, to jednak byłam w szoku, że właściwie od pierwszego kadru dzieje się mega ostro! Oto recenzja mangi…
Tayu tayu [18+]
5 stycznia 2023Wsi spokojna, wsi wesoła… Oj, wesoła wesoła musiała być wieś Yamotagawy w Tayu tayu. I bardzo seksualnie przaśna! Niemniej kiedy do małej wioski gdzieś daleko od Tokyo wprowadza się do domu rodzinnego Reigi Tokiwa, nawet nie spodziewa się, że zamiast ciszy, spokoju i cykad, będzie musiał nieźle się naorać na totalnym seksualnym nieużytku jakim jest żeńska część jego szkoły. Zwłaszcza, że będzie jedynym oraczem na tym poletku!
Bohaterowie
Reigi Tokiwa ma bogatą seksualnie wyobraźnię. Niemniej nie jest pozbawiony wstydu czy instynktu przetrwania. Nie chce pakować się w trójkąty bez zgody wszystkich zainteresowanych, ranić fizycznie czy psychicznie swoim zachowaniem. Potrafi się równi szybko zaczerwienić ze wstydu jak i podniecenia. Jest bardzo sprawny fizycznie i doświadczony seksualnie. Nie używa środków antykoncepcyjnych.
Fabuła
Reigi po ośmiu latach wraca do rodzinnej miejscowości. Jest tu sam, gdyż jego rodzice wyjechali w delegację. Aż dziw, że wprowadzanie zaczyna od sprzątania. Jednak jako standardowy nastolatek szybko spala zapał i zamiast mopa i miotły, bierze kąpiel w wannie na łonie natury. Tu dopadają go jego dwie przyjaciółki z dzieciństwa: zadziorna Midori i stateczna Shiho. Siostry. To jedna z nich pokazała mu czym różnią się dziewczynki od chłopców, zaś druga… czego potrzebują obecnie jego rówieśnice z wioski. Czuje się zażenowany kiedy dziewczyny przyłapują go nagiego w wannie. Jednak dość szybko zauważa, że stał się obiektem obserwacji, badań gatunku męskiego przez właściwie każdą dziewczynę, którą spotyka. Istna odwrócona wioska Smerfów!
Dodatkową historią jest walka gangów motocyklowych. Nie zdradzę za dużo, bo jest dosyć ciekawa i, oczywiście, stricte związana z seksem grupowym.
Znaczenie tytułu
Tauy tayu oznacza albo coś płynącego z prądem i dryfującego bez celu, albo nieumiejętność podjęcia decyzji i wahanie. Być może dlatego tak wiele miejsca w mandze stanowią sceny w wodzie i z wodą.
Kreska
Yamotogawa jest naprawdę dobrym rysownikiem hentaiów. Fizyka piersi, penisa i płynów jest tu zachowana. Biust, mimo czasem sporych rozmiarów, jest narysowany bardzo realistycznie nawet w ruchu. Świetne kadrowanie podczas scen seksu, czyli przez jakieś 9/10 czasu panelowego. Nie ma tu żadnej cenzury tych scen. Duży plus za narysowanie charakterystycznych postaci kobiecych o dość okrągłych twarzach, które można rozpoznać w każdej pozycji. Tła pojawiają się często, a wręcz otoczenie kształtuje erotyczne znaczenie danej sceny.
Ciekawostka
W anime Twoje imię sake mieszano ze śliną, tworząc kuchikami-no-sake. W Tayu tayu mamy prawdziwą żmijówkę, zwaną habushu, czyli alkohol ryżowy awamori z wężem. Sam alkohol ma 30 do 60% stężenie, a bursztynową barwę zapewnia mu zaprawa z ziół. Wąż, po lub bez patroszenia, jest zamykany w słoju/butelce z alkoholem, w którym umiera (uwaga, patroszy się zahibernowanego węża, więc to go nie zabija!). Uważa się, że taka żmijówka jest świetna na potencję. Nic dziwnego, że znalazła się w tej mandze.
Podsumowanie
Oczywiście gatunek haremu nie jest moim ulubionym, ale historia sama się czyta. Ale wciąż muszę zrozumieć, co mężczyzna znajduje w gronie pięciu dziewczyn, które są zawsze gotowe do rozbierania się… Ba, czasem nawet żal mi było faceta, jak nie mógł dojść do siebie po całonocnej orgii. Bo naprawdę trudno jest zadowolić je wszystkie!
Na szybko:
Lato, słońce, wieś, woda, chętne, młode dziewczęta… i jeden młody chłopiec, obdarzony przez naturę nie tylko rozmiarem, ale i możliwościami wielokrotnego orgazmu w krótkich odstępach czasu. Czego trzeba więcej do dobrego hentaia? Może fabuły? Owszem, i właśnie tu ją mamy lepszą niż w niejednym szkolnym życiu. Jest i co oglądać, i co czytać.
Moni zdaniem:
Fabuła: 7/10
Kreska: 8/10
Bohaterowie: 7 /10