Thorgal. Wareg Ozur [tom 42]

30 grudnia 2024 0 przez Monika Kilijańska

Scenariusze serii Thorgal nie są już pisane przez Jeana Van Hamme’a i rysowane przez Grzegorza Rosińskiego. Obecnie to duet Yann Le Pennetier i Frédéric Vignaux przejęli po nich pałeczkę.

Bohaterowie

Wareg Ozur to wygnany przed trzydziestoma laty starszy brat Gandalfa Szalonego, nieżyjącego już władcy wikingów północy i ojca Aaricji. Przez te wszystkie lata zdobywał bogactwa, szkolił się w walce wraz z innymi wojownikami cesarza Bizancjum, zdobywał doświadczenie na służbie i włóczył się po ziemiach wschodnich. Jest bardzo butny, władczy i pewny siebie. Nie ma problemu z używaniem podstępów, byle dowieść swego. Balansuje często na granicy prawa.

Fabuła

Thorgal prowadzi sielskie, jak na jego możliwości, życie w rodzinnej osadzie. Jednak to człowiek, który jest z zewnątrz. Dodatkowo bardzo czuły na niesprawiedliwość. Kiedy więc w wiosce zjawia się wareski najemnik Ozur i dowiaduje się, jakiego końca doczekał się Gandalf, Thorgal postanawia walczyć zamiast jedynego potomka w ramach zemsty. Jedynie Odyn ma być świadkiem walki na łodzi na miecze i tarcze. Ale mimo to wszystkie chwyty są dozwolone. Tylko ten, kto wygra, wróci żywy. W tle będziemy jeszcze śledzić konflikt pomiędzy nienawidzącą czarów i zabobonów Aaricią a czarownica Fjojar oraz poważne problemy z adaptacją Zorzy w tym nowym dla niej świecie.

Kreska

Rosiński namaścił Vignaux na kontynuatora serii z prostego powodu: jego kreska nie jest charakterystyczna i rysownik ma spore doświadczenie w tworzeniu ilustracji historycznych. Jego bohaterki mają dość zadziorny charakter, jednak bohaterowie są graficznie wykastrowani (a już Thorgal najbardziej!). Mimo to nadal jest to świetna, nieco brudna realistyczna kreska. Jednak największy popis kunsztu – bo tak, brak charakterystycznej kreski nie jest równoznaczny z brakiem talentu – możemy zauważyć w scenach pozbawionych dialogów. A już ostatnie trzy kadry to coś pięknego.

Ciekawostka

Czym są ognie greckie? To pierwowzór napalmu, łatwopalna substancja na bazie oleju lub ropy naftowej i dodatków (smoły, siarki, saletry, soli kamiennej, żywicy, wapna palonego, kamienia winnego, soku mlecznego, saletry, olejów, soków roślinnych i metali). Dodatek wapna palonego pozwalał na zapłon przy kontakcie z wodą. Ciekawe jest to, że wcześniej nazywane były ogniem bizantyjskim, rzymskim lub morskim, nazwa grecki jest późniejsza. Nadawał się do urządzeń miotających (jak katapulty), ale też specjalnych rur czy nawet ręcznych syfonów. Do XII wieku Bizancjum miało monopol na stosowanie ognia greckiego. Sama receptura była owiana tajemnica, a jej wyjawienie karano śmiercią.

Podsumowanie

Lubię zamknięte historie i właściwie, gdyby odjąć cliff hanger, to właśnie Thorgal. Wareg Ozur byłaby taką historią. Prosta, dość przewidywalna ale nadal klimatyczna. Czy to już odcinanie kuponów? Może tak, ale nadal się podoba. Nadal jest to dobre połączenie elementów nadprzyrodzonych z nordycką mitologią, tym razem mocno skupiająca się na trudnym życiu we wiosce. Nie trzeba dobrze znać uniwersum (a ja właśnie taką osoba jestem!), aby zrozumieć całość, gdyż dość dobrze wytłumaczone są wszystkie wątki. Dla mnie dobry kawałek komiksu.

Zobacz też inne Komiksy fantasy, science fiction.


Na szybko

Nordyckie klimaty, problemy z wpasowaniem się w społeczność, zdrada i zemsta. Wszystko to w najnowszym tomie przygód Thorgala.

Moni zdaniem:

Fabuła: 8/10
Kreska: 7/10
Bohaterowie: 7 /10